Bardzo proszę, żeby każdy zainteresowany spotkaniem, na którym można by omówić różne problemy okolicy, postulaty i na którym mógłbym się przedstawić wypełnił tu ankietę.
Jeśli będzie jakieś sensowne zainteresowanie, spróbuję coś zorganizować. Jeśli nie będzie duże, to osoby zainteresowane proszę o wiadomość prywatną tutaj albo maila na <imie.nazwisko> @ gmail.com. Okręg jest spory, więc na pewno nie starczy mi czasu, ale do części mieszkańców bym zapukał.
Proszę mnie też pytać o wszystko, na każdego maila odpowiem _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Po pierwsze problemy jakie przychodzą mi do głowy jeżeli chodzi o okolicę:
1. chodnik na ul. Przewóz oraz lepsze oświetlenie tej ulicy. Chodnik trochę czasu pewnie zajmie więc warto do tego czasu poprawić samą widoczność.
2. Jeżeli miałbym wybrzydzać to zasypałbym te rury przy ulicy lipskiej i zlikwidował ten dziwny mostek.
2. kwestia ogródków działkowych i ich przekształcenia w park ale to chyba wykracza poza samą dzielnicę.
3. z gatunku "marzenia nic nie kosztują" to fajna byłaby kładka nad lipską na wysokości ulicy Węglarskiej bo na przejście dla pieszych pewnie nie ma co liczyć
Jeżeli o mnie chodzi to spotkanie w tym momencie nie jest jakimś wymogiem. Raczej za jakiś czas gdy uda się coś ustalić i zrealizować. To czego zawsze mi brakowało przy inwestycjach to brak informacji. Jeżeli chodnika nie będzie bo nie ma pieniędzy lub zdobycie pozwoleń zajmie kolejne 5 lat to po prostu chciałbym o tym wiedzieć. Bardzo jednak cieszy, że są osoby, które mają chęć wyjść do ludzi
1. To raczej trzeba traktować jako jedno. Nikt nie zdecyduje się na chodnik, który za chwilę trzeba będzie rozkopać z powodu instalacji oświetlenia, albo odwrotnie. Ponadto tu jest kwestia kanalizacji. Trzeba walczyć o całość, ale że sprawa nie jest świeża, są plany, jest to do zrobienia.
2. Ja bym wszędzie zasypał rury, tym bardziej, że wodociągi regularnie inwestują w sieć, korzystając z funduszy UE
3. Kwestia ogródków działkowych to jest ciężki i "delikatny" problem. Potężna grupa, nikt nie chce zacząć konfliktu. Miasto nawet powołało zespół zadaniowy (który opiniuje oznaczenia w uchwalanych MPZP), w którym stronami jest same miasto i związek działkowców (mieszkańcy jak widać, się nie liczą). Na teraz najważniejsze, żeby nic nie zostało zabudowane i ja osobiście chciałbym, żeby otwarte były części wspólne, co jest zresztą zgodne z ustawą o ogrodach działkowych.
4. Kładka to na pewno dobry pomysł. Na pewno nie od razu, bo to by była zgodnie z przepisami ingerencja w całą inwestycję na Lipskiej, a z powodu finansowania z UE nie można zmieniać w określonym czasie (na pewno przez rok, dwa lata). Ale temat jest do rzucenia na radę dzielnicy.
Co do braku informacji, to w pełni się zgadzam. Mnie, od kiedy tu zamieszkałem, drażni brak kontaktu z radą dzielnicy. Od Pana Bednarza (przewodniczącego) informacje trzeba wyciągać prawie traktorem, a w różnych kwestiach, gdzie rada dzielnicy powinna przeprowadzić konsultacje, chowała głowę w piasek albo przebijała piłeczkę np. do ZIKiTu. Ja bym chciał mieć z mieszkańcami regularny kontakt, choćby przez maila, fora wspólnot. To nie powinno być tak, że radny sobie coś wymyśli, potrzeby powinien zbierać od mieszkańców. Z drugiej strony, jak mieszkańcy nie wiedzą, co się dzieje, to później się sami nie interesują, nie idą głosować, choć to jedyne jednomandatowe wybory i najbliższe mieszkańców. _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Wiek: 39 Dołączył: Nie Mar 21, 2010 11:18 Posty: 11 Skąd: Krakow
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 17:03 Temat postu: Mostek przy Lipskiej
Chodzi ten mostek przy bloku 40A?? Moim zdaniem jest on bardzo potrzebny, bo skraca dojście do os. Lipska i pętlę Mały Płaszów i byłoby wielką głupotą (czytaj debilizmem) likwidowanie go.
Dołączył: Śro Wrz 30, 2009 16:18 Posty: 143 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 10:14 Temat postu: Re: Zainteresowanie spotkaniem wyborczym
Jeszcze raz.
Cytat:
zasypałbym te rury przy ulicy lipskiej i zlikwidował ten dziwny mostek.
Przecież jak się zasypie rury to krajobraz się zmieni na nieco mniej przemysłowy a mostek nie będzie potrzebny bo będzie można zrobić zwykły chodnik. To jest taka pozostałość dawnych czasów - 20 lat temu po prostu okolica była pusta, a na łące po drugiej stronie pasły się krowy. Nikt się wtedy nie przejmował jak to wygląda. Teraz można coś z tym zrobić.
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 10:58 Temat postu: Re: Zainteresowanie spotkaniem wyborczym
to raz, że wtedy nie będzie potrzebny, ale dopóki rury są na wierzchu, na pewno mostka nikt nie zlikwiduje.
W ogóle nie mówimy o tym mostku, ale o zrobieniu kładki przez samą Lipską, mniej więcej na tej wysokości, na której było przejście dla pieszych przed przebudową Lipskiej. Teraz przejścia nie ma, z powodu kategorii Lipskiej (przynajmniej oficjalnie).
Jak zwykle, nikt nie pomyślał o konsultacjach z okolicznymi mieszkańcami. Ja rozumiem potrzebę szybkiej trasy, ale uważam, że rozbudowywanie dróg kosztem wygody okolicznych mieszkańców, pieszych szkodzi miastu, nie powinno się tak robić.
Kładka nie jest najlepsza dla osób starszych czy niepełnosprawnych w okresie zimowym, ale byłaby jakimś kompromisem, na pewno można było ją wnieść do inwestycji, niedużym kosztem. _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Wg mnie to nie jest takie definitywne.
Dużo zależy od woli urzędników. Przykładowo, gdy mieszkańcu osiedla Lipska protestowali przeciw takiemu ustawieniu ekranów akustycznych (a ustawiono je idiotycznie - niepotrzebnie od strony pętli, a nie ustawiono od strony samej ruchliwej Lipskiej), urzędnicy mówili, że nie można nic zmieniać, bo jest finansowanie. W rzeczywistości już w trakcie inwestycji można robić zmiany, które nie zmieniają jej charakteru oraz celu i nie wiążą się ze wzrostem budżetu. Po prostu urzędnicy lubią wygodniejsze rozwiązania.
Z kładką jest inna sprawa. Ale myślę, że można próbować robić to jako zupełnie osobną inwestycję. Teraz nie wiem, nie jestem specjalistą, ale czy na pewno ta kładka będzie w pasie drogowym przebudowanej Lipskiej? Czy projekt musi być traktowany jako ingerencja w całą inwestycję?
Nawet jeśli musi być, to konsultacje społeczne, jakie tutaj trzeba będzie zrobić, doprowadzenie do przetargu na projekt, przygotowanie projektu, etc zajmie min 2-3 lata znając nasze realia, więc dobrze by było zacząć działać wcześniej. Pewnie nawet sam przetarg na budowę może wystartować jeszcze przed upływem końca okresu, w jakim nie można fizycznie nic zrobić. _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Wg mnie to nie jest takie definitywne.
Dużo zależy od woli urzędników.
Z tego co sie orientuje to jednak jest to określone. Po ukończeniu projektu dofinansowanego przez UE nie mogą tam być zmiany przez okres 5 lat pod groźbą cofnięcia dotacji UE.
Sama idea tego jest słuszna i z założenia polega na tym, aby nie robić bubli, które za rok czy dwa trzebaby poprawiać. Tylko w naszych realiach to wygląda trochę inaczej.
Klasycznym przykładem takiej sytuacji masz Kapelankę, na której po remoncie nie puszczono Bombardierów, bo w trakcie remontu źle zaprojektowano przystanki i niskopodłogowe tramwaje nie mogą tam otworzyć drzwi.
Swój błąd dawno już naprawiłby ZIKiT gdyby nie groźba cofnięcia dotacji.
Co do ekranów i faktu, iż nie chceli ich mieszkańcy to mocno bym polemizował. Ekranów nie chciało bodajże 3 właścicieli punktów usługowych w bloku, którzy zrobili wokół tego szum medialny.
Z tego co sie orientuje to jednak jest to określone. Po ukończeniu projektu dofinansowanego przez UE nie mogą tam być zmiany przez okres 5 lat pod groźbą cofnięcia dotacji UE.
Nie do końca. Fragment opracowania firmy zajmującej się doradztwem:
"Przedsiębiorcy realizujący projekt współfinansowany ze środków funduszy strukturalnych mają możliwość wprowadzania określonych zmian w trakcie realizacji projektu. Przedmiotowe zmiany muszą być jednak dokonywane przy zachowaniu procedury określonej zapisami umowy o dofinansowanie. Należy mieć na uwadze, iż niedopuszczalne jest dokonywanie modyfikacji, które mogłyby prowadzić do zmiany celów lub zakresu rzeczowego projektu. Co do zasady beneficjent ma obowiązek wystąpienia do instytucji wdrażającej z wnioskiem o wyrażenie zgody na wprowadzenie zmian w projekcie, w terminie 30 dni od momentu zaistnienia przyczyny dokonania zmiany. Jeżeli przedstawione uzasadnienie spotka się z akceptacją ze strony instytucji, najczęściej podpisywany jest aneks do umowy o dofinansowanie. Należy jednak pamiętać, że zbyt daleko idące zmiany mogą nie zostać zaakceptowane przez instytucję, co może skutkować koniecznością zwrotu wsparcia finansowego."
Dodatkowo jestem w stałym kontakcie z przewodniczącym jednej ze wspólnot osiedla Lipska, który organizował konsultacje w sprawie budowy pętli tramwajowej. Gdy wnioskowali o zmiany bezsensownie instalowanych ekranów, pierwszą odpowiedzią było stwierdzenie, że nie można robić zmian. Gdy jednak mieszkańcy nie ustąpili, przyciśnięci urzędnicy tłumaczyli, że to nie jest takie proste, to zajmie czasu, którego nie ma, nie wiadomo, jak się odniesie Unia do tego i takie tam. To prawda, przygotowanie wniosku o zmiany, które mogą być zaakceptowane nie jest proste, ale kto powiedział, że to ma być proste? Dać się da i urzędnicy powinni się wziąć do roboty. Jak się nie konsultuje wcześniej projektu i jak niektóre elementy powstają bez analiz, wg czyjegoś widzimisie albo co gorsza, gdy ktoś znajomy ma akurat firmę, która coś może wykonać, no to później sprawa jest mocniej skomplikowana.
Zresztą UMK przysłał w sprawie tych ekranów nawet informacje, że po roku będzie można zrobić nową analizę oddziaływania na środowisko i wtedy otworzą się ew. jakieś możliwości. _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Nie do końca. Fragment opracowania firmy zajmującej się doradztwem:
Opracowanie prywatnej firmy to jedno, rzeczywistość to drugie.
Mam wrażenie, że ciągle troche się nie rozumiemy. Owe zmiany o ile nastąpiłyby to mogą nastąpić w trakcie realizacji projektu.
My mamy do czynienia z sytuacją, iż projekt ma się ku końcow (niektóre jego etapy zostały oddane oficjalnie)i i żadne zmiany teraz nie nastąpią czyli po zamknięciu realizacji przez 5 lat nie będzie można go modyfikować - a taką zmianą byłaby kładka.
Temat ekranów odpuszczę, choć jestem ostatnim, który broniłby urzędników. Jednak pamiętajmy, że całe te protesty przebiegały w trakcie powstawania inwestycji, nie zaś "de facto" po jej zakończeniu.
Jeśli chodzi o jasność, jak najbardziej jestem ZA kładką / tunelem / przejściem na wysokości Węglarska, tylko niestety obawiam się, że w chwili obecnej jest to dość nierealne, zaś niektórym samorządowcowm może naprawdę zależeć na "skanalizowaniu" aktywności mieszkańców, w coś czego prawnie się nie da, zamiast patrzeć na ręce i wymagać czegoś realnego (patrz. chodnik, żłobek, park, zmiany w komunikacji itp.).
Tematu kładki nie uważam za priorytetowy, pojawił się, to chętnie zabrałem głos. Na pewno trzeba się skupić na priorytetach, które były omawiane i które od początku siedzą mi w głowie (żłobek, chodniki, zieleń i rekreacja, komunikacja).
Sami urzędnicy w jednym z pism przyznali, że po roku można wykonać nową analizę środowiskową i starać się o korekty, które de facto nie zmieniają nic w inwestycji.
Generalnie zgadzam się, że kładka jest mało realna do wykonania w przeciągu powiedzmy 4-5 lat, ale walczyć trzeba, choćby po to, żeby sprawa mogła ruszyć szybko, jak to tylko okaże się możliwe. Kładka skróci dojście choćby do Bagrów, które mają zostać dobrze zagospodarowane.
Co do ekranów to twierdzę niezmiennie, że pewne korekty są możliwe. Zresztą sami mieszkańcy ucieszyli by się już z demontowania zaledwie 1-2 segmentów od strony pętli, co chyba nie jest maksimum.
Wracając do tematu wątku, spotkania niestety nie będzie, ale postaram się dotrzeć osobiście do każdego mieszkania z gazetką i się przedstawić.
Zachęcam do głosowania w ogóle, szczególnie, że frekwencja może okazać się bardzo niska. Żeby coś zmienić, trzeba głosować _________________ Tadeusz Styrski
------
http://www.eplaszow.pl/
Płaszów na Facebooku
http://www.facebook.com/group.php?gid=158812464132402
Oczywiście, że kładka nie jest priorytetem Priorytetem jest chodnik na ul Przewóz. Kładka będzie miała sens i dużo większe poparcie gdyby na naszym osiedlu powstał duży sklep. Wtedy ludzie z domów po drugiej stronie Lipskiej mogliby łatwiej do niego dotrzeć, a ludzie z naszej strony mieliby ułatwione dojście nad Bagry. Trzeciego powodu chyba nie ma aby przechodzić na drugą stronę skoro nie ma tutaj przystanku
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Możesz usuwać swoje posty Możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.